REGULAMIN

VADEMECUM


Kochani Księża

  Zorganizowałam VII pielgrzymkę. Ale tym razem pielgrzymka była dla mnie inna niż poprzednie. To była... procesja Bożego Ciała.
Kilka miesięcy przygotowań poświęciłam pielgrzymom, chciałam im pomóc w przejściu drogi Bielsko-Łagiewniki.
A w czasie pielgrzymki najważniejszy dla mnie był ON i Wy – kapłani. Chciałam być przy NIM – Specjalnym Gościu pielgrzymki, ale i Wy, przy tej uczcie, siedzieliście przy jednym stole.
Naprawdę chciałam, aby Monstrancja dla Wyjątkowego Gościa była lekka, abyście bez problemu mogli ją nieść w rękach. Potem okazało się że ma ważyć ok. 9-10 kg. Gdy była już gotowa, jej ciężar wyniósł ponad 13 kg... Do tej pory nie wiem jak to się stało. Drżałam ze strachu, że nie dacie rady...
Księże Michale, w Hałcnowie porwałeś Monstrancję sprzed obrazu Matki Bożej i jakbyś dostał skrzydeł – pobiegłeś do ludzi. Prosiłam Boga, abyś przeszedł dwieście metrów. Ty przeszedłeś dwa kilometry... Bardzo mnie wtedy uspokoiłeś.
Już wiedziałam, że dacie radę, że dojdziecie do celu. Starałam się Wam towarzyszyć, ale jakże byłam dumna, że mogę być przy NIM – tak blisko. Ja wiem, że był w dobrych rękach, w rękach wybranych Kapłanów. Chciałam być przy NIM, aby się NIM opiekować, aby nikt nie zarzucił organizatorom, że zaniedbaliśmy Najświętszy Sakrament. Cała Procesja była wyjątkowym, świętym czasem. Starałam się towarzyszyć Wam przez cały czas. Widziałam ile trudu i cierpienia Was to kosztowało. Widziałam Wasze drżące dłonie, Wasze chwiejące się nogi. Widziałam Wasze krople potu i Wasze łzy, które nie mieliście jak obetrzeć. Widziałam jak mocno przyciągaliście Jezusa do serca, aby było lżej. Słyszałam Wasze modlitwy – mimo trudu, Wasz śpiew. Widziałam Wasze skupienie, Waszą radość i uśmiech. Naprawdę mieliście świadomość, że dźwigacie cały świat, albo i wszechświat, jak to określił jeden z Was. Staraliście się stąpać pewnie, ale i ostrożnie... Żaden z Was się nie potknął, żaden nie przewrócił.
Dziękuję Wam za to.
Patrząc z boku na każdego z Was, nie wiedziałam, gdzie kończy się Monstrancja, a gdzie jesteście Wy... Byliście jak jeden słup łączący niebo i ziemię. Bałam się, że ludzie będą przechodzić obok NIEGO obojętnie. Dzięki Wam, każdy miał sposobność spojrzeć MU w oczy. Nie wiem co działo się w duszach i sercach pielgrzymów. Pewnie nigdy się nie dowiem. To słodka tajemnica JEGO i ich. Ale wiem, że w Was widać było Waszą wiarę. Dziękuję Bogu, że mamy takich Kapłanów.
Trzymając się mocno Monstrancji, tych trzech filarów, które symbolizują Trójcę Świętą, któryś z Was zauważył, że ściera się złoto, że trzeba kupić rękawiczki. To nic. ONA i tak jest piękna. Za to Wy macie ozłocone dłonie.
Jakie to było piękne, że każdy z Was wiedział, że może liczyć na drugiego, że za plecami idzie pomoc. Gdy już sił brakowało jednemu, drugi przejmował ciężar.
Księże Grzegorzu, nie wiem jak Ty to zrobiłeś, ale jeden z najtrudniejszych odcinków, ze Skawiny do Libertowa, Ty przeszedłeś... najpiękniej, tak po kobiecemu mówiąc. Mimo ogromnego wysiłku miałeś niesamowita siłę i moc.
Księże Michale, chociaż jesteś najmniejszy i najdrobniejszy, nie wiem skąd miałeś tyle paliwa w sobie, gdy włączyłeś trzeci bieg pod górę w Lusinie. Wszyscy zostawali w tyle, a Ty z 13-kilogramowym ciężarem prawie biegłeś, lekko, jakbyś był motylem.
Księże Tomaszu, kierowco tej Formuły I – wygrałeś wyścig! Mocno, choć czasem niepewnie deptałeś na pedał gazu, a ja Ci tylko mówiłam co jest za zakrętem…
Kochani Księża, cokolwiek by się nie powiedziało przy NIM, wszystko urastało do rangi symbolu.
Dźwigacie Kościół – jest bardzo ciężki – ale nie ponad Wasze siły. Lgniecie mocno do Chrystusa – ON daje Wam siłę. Trzymacie się mocno Trójcy Świętej – Ona ozłaca Wasze dłonie. Stoicie na baczność z Jezusem – nie ma szczeliny między Wami – tworzycie słup jedności łączący niebo i ziemię.
Uszyłam Wam szelki, aby było łatwiej. Takie szelki szyjemy Wam z naszych modlitw...
W jednakowych stułach przy Ołtarzu wyglądaliście jak Żołnierze Armii Pana. Ja Wam dziękuję za to że nie jesteście szeregowcami, ale Hetmanami Kościoła. Czuję się zaszczycona, że mogłam przejść tą Procesję tak blisko Jego i Was.

Irena Papla


Patronat medialny pielgrzymki sprawują Gość Niedzielny oraz radio Anioł Beskidów
Organizację diecezjalnej pielgrzymki z Bielska-Białej do łagiewnik wspiera fundacja MSM
Żywiec PerłaDrukarnia SkillBielskie Studio FotografiiSM TransAutoPako